Andora to takie dziwne miejsce na mapie, gdzie fajny ośrodek narciarski łączy się z totalną komercją i szaleństwem wolnocłowych zakupów. Do tego jeszcze bankierzy przebiegający w garniturkach między narciarzami. Jeśli marzycie o malowniczych miasteczkach na zboczach gór, to nie jest to najlepsza destynacja. Jeśli jednak po nartach chcecie mieć wybór restauracji czy pójść na zakupy – to jak najbardziej. O tym, dlaczego wybraliśmy się do na narty z dziećmi do Andory zamiast dużo bliższej położnych naszego domu Alp pisałam tutaj.
Z plusów Andory wymieniłabym, oprócz mnie osobiście bardzo odpowiadających tras narciarskich, pogodę, jedzenie, ceny i atrakcje après-ski. Ale po kolei.
Noclegi w Andorze
Do wyboru macie hotele tuż przy stacjach kolejek linowych lub te w mieście. My zdecydowaliśmy się na nocleg w stolicy, czyli Andorra la Vella. Wybór hoteli jest dużo większy, co także wpływa na lepszą cenę. Poza tym wszędzie można dojść na piechotę. Mieszkaliśmy tuż obok Parc Central z przeogromnym placem zabaw, z którego nie można było wyciągnąć dzieciaków. Bonusem Andorra la Vella jest także duży wybór restauracji – bez problemu można znaleźć miejsca kids friendly. Gdybyście jednak woleli zatrzymać się w górach, to największa oferta noclegów jest w miejscowości na granicy z Francją – Pas de la Casa.
Zarezerwuj pobyt w Andorze od 127 €/noc w hotelu Abba Xalet Suites Hotel.
-Wi-Fi gratis
-Skipass
-Wejście do SPA.-Oferta ważna na pobyty od 1 grudnia 2017 do 7 kwietnia 2018
-Oferta ważna przy rezerwacjach zrealizowanych do 6 kwietnia 2018.
Jedzenie
W Andorze poczujecie się bardziej jak w Hiszpanii niż Francji, co na pewno ułatwia wyjazd z dziećmi. Wybór dań dla maluchów jest spory. Tutaj opisałam najlepsze tapas dla dzieci właśnie. Podczas naszego pobytu w Andorze korzystaliśmy z miejsc, w których czuliśmy się swobodnie z dziećmi, a obsługa była w miarę szybka. Na pewno mogę polecić Mama Maria. Obszerne menu od klasycznych tapas po pizzę. Nasze maluchy skusiły się na spaghetti i albóndigas, my na jagnięcinę i risotto. Kredki i kartki do rysowania znacznie umiliły czas oczekiwania na jedzenie. Z kolei w Restaurante 120 polecam pizzę. Nie zabrakło także baru kanapkowego sieci Viena, o której poczytacie tutaj.
Pogoda w Pirenejach
To prawda, w dolinie jest mało zimowo, a wręcz wiosennie – w słońcu nawet do 15 stopni w lutym! Ale z drugiej strony, o ile mniej zamieszania dzięki temu – ani czapek, ani rękawiczek, bierzemy kurtkę i idziemy na spacer! Na stokach słońce także przygrzewa, więc czasami wystarczy tylko koszulka termiczna i kurtka.
Narty w Andorze
W Andorze macie do wyboru dwa duże ośrodki – Vallnord, który łączy dwie stacje i w sumie ma 93 kilometrów tras oraz Grandvalira z ponad 210 kilometrami tras. My w tym roku zdecydowaliśmy się na ten drugi. Wszystko zaczęło się już od ich strony internetowej, która jest po prostu dobrze zrobiona i pozwala szybko się zorientować, gdzie, co i jak rezerwować. Nie lubię tracić czasu i jeśli mogę w jednym miejscu, w krótkim czasie wszystko pozałatwiać, nie zastanawiam się dwa razy. Grandvalira ma dobre opisy stacji przyjaznych dzieciom, opcji szkół i lekcji. Wszystko można zarezerwować on-line. Przy rezerwacji lekcji indywidualnych możemy wybrać jeden z 5 różnych języków.
Naszą bazą była stacja Canillo, która i tak się łączy wyciągami z resztą ośrodka. Niesamowite jest to, jak mało ludzi jest na trasach w połowie lutego! Podczas gdy we francuskich Alpach (podobno) spory tłok, tutaj praktycznie nie ma kolejek. Na stoku często byliśmy sami.
Canillo w Grandvalira
Wybraliśmy Canillo z uwagi na ich dziecięce stoki Mont Magic oraz bliskość stolicy Andory. W centrum stacji jest kilka tras dla początkujących, w tym jeden ogólnodostępny wyciąg dywanowy (drugi zarezerwowany jest dla szkółki). Starsze dzieci mają kilka orczyków oraz dłuższe stoki.
Narty z czterolatkiem
Cały pobyt miałam zaplanowany pod dzieci i ich naukę. Nie chciałam im narzucać na siłę zajęcia, którego by nie polubiły. Plan był więc taki, że pierwszego dnia dzieci miały zarezerwowaną dwugodzinną lekcję z instruktorem i dopiero jeśli bym im się spodobało, kolejne dni miały spędzić w narciarskim przedszkolu. Jeśli nie, to sanki i lepienie bałwanów. Nic na siłę. Na szczęście spodobały im się narty. Pierwszego dnia zadowolone były i dzieci i instruktor, więc zapisaliśmy je na sobotę i niedzielę do szkółki (sesje trzygodzinne). I tu mała dygresja na temat bliźniaków. Bonusem bycia multirodzicem jest to, że dzieci nie mają problemu zostać w nowym miejscu same. Dzieci na kursie, więc rodzice mogli trochę pojeździć.
Pozostałe atrakcje Andory
La Caldea
Najbardziej znaną, poza stokami, atrakcją Andory są chyba termy La Caldea. My także się skusiliśmy na dobroczynne działanie masaży wodnych. I tak jak na stokach nie było widać tłumów, to tutaj było nas całkiem sporo. Dzieci odstawiliśmy do strefy Likids, która jest tegoroczną nowością kompleksu. Dzieci w wieku 3-8 lat mają do dyspozycji płytkie baseny, jacuzzi, saunę, etc. Zostają pod opieką ratownika i animatorek, podczas gdy rodzice korzystają z basenów w głównej części kompleksu.
Parc Naturlandia
Nam nie starczyło czasu na Park Naturlandia, a szkoda, bo mają bardzo fajną ofertę zajęć dla całej rodziny: tobotronc, czyli rodzaj rollercostera, wycieczki na rakietach, zjazdy na oponach tubby i minitubby, miniskutery śnieżne … Może następnym razem się uda. Bo na pewno wrócimy.
Informacje praktyczne
Visit Andorra – Informacja turystyczna
Grandvalira – strona internetowa ośrodka narciarskiego Grandvalira
Vallnord – strona internetowa ośrodka narciarskiego Vallnord