Andora to takie dziwne miejsce na mapie, gdzie fajny ośrodek narciarski łączy się z totalną komercją i szaleństwem wolnocłowych zakupów. Do tego jeszcze bankierzy przebiegający w garniturkach między narciarzami. Jeśli marzycie o malowniczych miasteczkach na zboczach gór, to nie jest to najlepsza destynacja. Jeśli jednak po nartach chcecie mieć wybór restauracji czy pójść na zakupy – to jak najbardziej. O tym, dlaczego wybraliśmy się do na narty z dziećmi do Andory zamiast dużo bliższej położnych naszego domu Alp pisałam tutaj.
Z plusów Andory wymieniłabym, oprócz mnie osobiście bardzo odpowiadających tras narciarskich, pogodę, jedzenie, ceny i atrakcje après-ski. Ale po kolei.
Andora narty z dziećmi – noclegi
Do wyboru macie hotele tuż przy stacjach kolejek linowych lub te w mieście. My zdecydowaliśmy się na nocleg w stolicy, czyli Andorra la Vella. Wybór hoteli jest dużo większy, co także wpływa na lepszą cenę. Poza tym wszędzie można dojść na piechotę. Mieszkaliśmy tuż obok Parc Central z przeogromnym placem zabaw, z którego nie można było wyciągnąć dzieciaków. Bonusem Andorra la Vella jest także duży wybór restauracji – bez problemu można znaleźć miejsca kids friendly. Gdybyście jednak woleli zatrzymać się w górach, to największa oferta noclegów jest w miejscowości na granicy z Francją – Pas de la Casa.
Jedzenie
W Andorze poczujecie się bardziej jak w Hiszpanii niż Francji, co na pewno ułatwia wyjazd z dziećmi. Wybór dań dla maluchów jest spory. Tutaj opisałam najlepsze tapas dla dzieci właśnie. Podczas naszego pobytu w Andorze korzystaliśmy z miejsc, w których czuliśmy się swobodnie z dziećmi, a obsługa była w miarę szybka. Na pewno mogę polecić Mama Maria. Obszerne menu od klasycznych tapas po pizzę. Nasze maluchy skusiły się na spaghetti i albóndigas, my na jagnięcinę i risotto. Kredki i kartki do rysowania znacznie umiliły czas oczekiwania na jedzenie. Z kolei w Restaurante 120 polecam pizzę. Nie zabrakło także baru kanapkowego sieci Viena, o której poczytacie tutaj.
Pogoda w Pirenejach
To prawda, w dolinie jest mało zimowo, a wręcz wiosennie – w słońcu nawet do 15 stopni w lutym! Ale z drugiej strony, o ile mniej zamieszania dzięki temu – ani czapek, ani rękawiczek, bierzemy kurtkę i idziemy na spacer! Na stokach słońce także przygrzewa, więc czasami wystarczy tylko koszulka termiczna i kurtka.
Narty w Andorze
W Andorze macie do wyboru dwa duże ośrodki – Vallnord, który łączy dwie stacje i w sumie ma 93 kilometrów tras oraz Grandvalira z ponad 210 kilometrami tras. My w tym roku zdecydowaliśmy się na ten drugi. Wszystko zaczęło się już od ich strony internetowej, która jest po prostu dobrze zrobiona i pozwala szybko się zorientować, gdzie, co i jak rezerwować. Nie lubię tracić czasu i jeśli mogę w jednym miejscu, w krótkim czasie wszystko pozałatwiać, nie zastanawiam się dwa razy. Grandvalira ma dobre opisy stacji przyjaznych dzieciom, opcji szkół i lekcji. Wszystko można zarezerwować on-line. Przy rezerwacji lekcji indywidualnych możemy wybrać jeden z 5 różnych języków.
Naszą bazą była stacja Canillo, która i tak się łączy wyciągami z resztą ośrodka. Niesamowite jest to, jak mało ludzi jest na trasach w połowie lutego! Podczas gdy we francuskich Alpach (podobno) spory tłok, tutaj praktycznie nie ma kolejek. Na stoku często byliśmy sami.
Canillo w Grandvalira
Wybraliśmy Canillo z uwagi na ich dziecięce stoki Mont Magic oraz bliskość stolicy Andory. W centrum stacji jest kilka tras dla początkujących, w tym jeden ogólnodostępny wyciąg dywanowy (drugi zarezerwowany jest dla szkółki). Starsze dzieci mają kilka orczyków oraz dłuższe stoki.
Andora narty z dziećmi – narty z czterolatkiem
Cały pobyt miałam zaplanowany pod dzieci i ich naukę. Nie chciałam im narzucać na siłę zajęcia, którego by nie polubiły. Plan był więc taki, że pierwszego dnia dzieci miały zarezerwowaną dwugodzinną lekcję z instruktorem i dopiero jeśli bym im się spodobało, kolejne dni miały spędzić w narciarskim przedszkolu. Jeśli nie, to sanki i lepienie bałwanów. Nic na siłę. Na szczęście spodobały im się narty. Pierwszego dnia zadowolone były i dzieci i instruktor, więc zapisaliśmy je na sobotę i niedzielę do szkółki (sesje trzygodzinne). I tu mała dygresja na temat bliźniaków. Bonusem bycia multirodzicem jest to, że dzieci nie mają problemu zostać w nowym miejscu same. Dzieci na kursie, więc rodzice mogli trochę pojeździć.
Andora narty z dziećmi – pozostałe atrakcje
La Caldea
Najbardziej znaną, poza stokami, atrakcją Andory są chyba termy La Caldea. My także się skusiliśmy na dobroczynne działanie masaży wodnych. I tak jak na stokach nie było widać tłumów, to tutaj było nas całkiem sporo. Dzieci odstawiliśmy do strefy Likids, która jest tegoroczną nowością kompleksu. Dzieci w wieku 3-8 lat mają do dyspozycji płytkie baseny, jacuzzi, saunę, etc. Zostają pod opieką ratownika i animatorek, podczas gdy rodzice korzystają z basenów w głównej części kompleksu. Pod tym linkiem możecie kupić bilety do Caldea.
Parc Naturlandia
Nam nie starczyło czasu na Park Naturlandia, a szkoda, bo mają bardzo fajną ofertę zajęć dla całej rodziny: tobotronc, czyli rodzaj rollercostera, wycieczki na rakietach, zjazdy na oponach tubby i minitubby, miniskutery śnieżne … Może następnym razem się uda. Bo na pewno wrócimy. Tu można kupić Bilety do Naturlandia
Informacje praktyczne
Visit Andorra – Informacja turystyczna
Grandvalira – strona internetowa ośrodka narciarskiego Grandvalira
Vallnord – strona internetowa ośrodka narciarskiego Vallnord