Jedna z najbardziej rodzinnych miejscówek we Francji – Saint Malo i okolice. Tu znajdziecie wszystko na udany kilkudniowy wypoczynek – plaże, miejsca do spacerów nad morzem, atrakcje dla dzieci, dobre jedzenie, przepiękne miasteczka w okolicy, Mont Saint-Michel … Oto zwięzły przewodnik:
Saint Malo
Otoczone murami Saint Malo wygląda imponująco…ale z zewnątrz. Same stare miasto to gigantyczna komercja i w sumie nadaje się na jedno przedpołudnie. Ale już spacer wzdłuż murów, plaże, twierdze i zamek, widoki na ujście rzeki Rance – na zobaczenie tego wszystkiego warto zarezerwować sobie trochę więcej czasu.
Dinard
Jeśli mamy ochotę na bardziej wysmakowane zakupy, należy koniecznie udać się do leżącego po drugiej stronie zatoki Dinard. Kameralne, z piękną architekturą, ciekawymi sklepikami – tu, jak nam powiedziano, wczasuje się śmietanka. Oprócz uliczek handlowych, miło się spaceruje promenadą wokół półwyspu Molinet. Dinard ma sporą plażę miejską, na której znajduj się kilka klubików dla dzieci.
Rejsy statkiem
Jednym z typowych obrazków, jakie miałam w głowie myśląc o Bretanii są zatoki pełne łodzi, motorówek i rybackich kutrów i tak jest właśnie w Saint Malo i ujściu rzeki Rance. A jak statki, to koniecznie rejs. Oferta rejsów jest naprawdę duża. Od kilkunastu-minutowych przepraw na drugi brzeg rzeki przez kilkugodzinne rejsy po zatoce czy wieczorne rejsy przy zachodzie słońca do rejsów na Channel Islands.
Znając nasze dzieci, które bardzo lubią statki, ale po jakimś czasie zaczynają się nudzić oraz biorąc pod uwagę dość wygórowaną cenę dłuższych wycieczek, zdecydowaliśmy się na przepłynięcie do Dinard. Odległość idealna, poza tym bilet obejmuje rejs w dwie strony – więc atrakcja rozłożona w czasie. No i cel wyprawy bardzo przyjemny.
Grand Aquarium de Saint Malo
Oceanarium samo w sobie nie jest zbyt duże i wydało mi się trochę zaniedbane. A już wyjątkowo nie spodobał nam się obowiązkowy sklep przy wyjściu. Oczekiwaliśmy sporego wyboru książek dla dzieci o morzu, rybach, itp. a trafiliśmy na stosy pluszaków, plastikowych mieczy i tym podobnych. Atrakcje dla dzieciaków jednak są godne polecenia:
- Basen dotykowy, gdzie można ryby i inne morskie stworzenia dotykać.
- Abyssal Descender to symulator łodzi schodzącej do strefy głębinowej oceanu z widokiem na żyjące tam organizmy. Na koniec łódź atakuje olbrzymia kałamarnica.
- Nautibus to z kolei mini-łódź podwodna, do której trzeba wskoczyć w ruchu, po wąskich schodach schodzi się do kabiny, z której obserwuje się podwodny świat z zatopionymi wrakami i rzeźbami wojowników włącznie.
Na trzylatkach niewątpliwie robi to wszystko wrażenie – minęło już kilka tygodni od wizyty, a nasze dzieciaki wciąż wspominają swoje ”podmorskie przygody”. Praktyczna rada – bilety kupowane w Biurze Informacji Turystycznej Saint Malo są trochę tańsze niż te w kasie Oceanarium.
Karaiby w Bretanii
Jeśli Bretania kojarzy się Wam z wiatrem i sztormem, to pewnie zaskoczy Was nasze wspomnienie z bretońskich plaż. To prawda, mieliśmy dużo szczęścia w czasie naszego pobytu w Normandii i Bretanii – słońce nas nie opuszczało i czasami wręcz dokuczał upał. Do tego jeszcze znaleźliśmy przepiękne plaże, które przypominały bardziej Karaiby niż wybrzeże atlantyckie. Jedno z tych wspaniałych miejsc to plaże du Saussaye, Verger i Port-Mer w okolicach Cancale. Wzdłuż wybrzeża ciągnie się pieszy szlak, który wspina się łagodnie na niewysokie klify. Stąd rozciąga się wspaniały widok na okolicę.
Dla wielbicieli ostryg
Jeśli lubicie owoce morza, wybierzcie się koniecznie do małego portu Cancale, tutaj ostrygi można skosztować prosto z samochodu lub w jednej z wielu restauracji. Pragnący poznać sekrety hodowli tych skorupiaków mogą odwiedzić ich hodowle. Codziennie organizowane są wizyty z przewodnikiem także po angielsku.
Dinan – średniowieczna perła
Na tą przepiękną miejscowość warto zarezerwować cały dzień. Ale uwaga – z wózkiem może być niewygodnie. Z kolei dzieci nielubiące długich spacerów mogą nam dać w kość, ponieważ to niewielkie na pierwszy rzut oka miasteczko kryje ogrom skarbów dostępnych na piechotę. Pierwsza z tras spacerowych biegnie uliczkami centrum, przy których stoją domy z XV w. Następnie schodzi się prześliczną ulicą z tradycyjnymi domami nad rzekę – uwaga,wejście z powrotem jest dosyć strome. Nad rzeką można wypożyczyć elektryczne łódki lub kajaki, lub po prostu posiedzieć w którejś z knajpek z widokiem na okolicę. Druga trasa prowadzi po murach i bastionach wokół starego miasta – w sumie 2 godziny spaceru. Jest jeszcze zamek i oczywiście nieskończona ilość restauracji i kawiarni.
2 comments
W tym roku w sierpniu wybieramy się do Bretanii po raz drugi. Tym razem będziemy bliżej Saint Malo, zatem skorzystamy z Waszych wskazówek.
Super! Mam nadzieję, że się przydadzą!