Park Narodowy des Écrins to jeden z trzech parków na terenie francuskich Alp, obok Mercantour oraz Vanoise. Na terenie parku znajduje się około 40 lodowców, a 100 szczytów wznosi się powyżej 3000 m n.p.m. Najwyższy – la Barre des Écrins ma wysokość 4102 m.
Jak dostać się do Parku Narodowego Écrins
Do Ecrins można dostać się od strony Grenoble, Marsylii (Prowansji) oraz Turynu.
Od strony Grenoble na terenie parku leży ośrodek narciarski Les Deux Alpes (70 km od Grenoble) oraz Venosc i Le Bourg-d’Oisans. Od strony Turynu należy kierować się na Briançon (111 km od Turynu) i następnie Le Monêtier-les-Bains. O tych okolicach pisałam w poście o Serre Chevalier. Od strony Marsylii należy jechać na Gap (182 km od Marsylii) i następnie na jedną z miejscowości na terenie parku: Embrun, Vallouise, La Chapelle-en-Valgaudemar, La Grave, Champsaur lub Saint-Michel-de-Chaillol – tam wszędzie znajdują się punkty informacji turystycznej Parku, w których dostaniecie mapy ze szlakami.
Wejście na lodowiec Blanc
Jak już wiecie z wcześniejszych postów, mamy tu na miejscu sporą grupę znajomych, z którymi łączy nas, oprócz dzieci w mniej więcej tym samym wieku, aktywne spędzanie wolnego czasu.
Jeden z kolegów, który zdobywa okoliczne szczyty, zaproponował jakiś czas temu wejście z dziećmi na lodowiec Blanc. Dokładnie dojście do lodowca i wejście na jego brzeg 😉. W końcu udało nam się znaleźć pasujący wszystkim termin na początku września i ruszyliśmy kilkunastoosobową grupą, w tym 10 dzieci.
Glacier Blanc to największy lodowiec w masywie Écrins (około 5 km długości) i najbardziej południowy z lodowców w tej części Alp. W ostatnich latach cofa się w zastraszającym tempie – około 100 m rocznie.
Trasa na lodowiec startuje z parkingu Pré de Madame Carle (1870 m), wjazd 3 euro od samochodu. Na noc zatrzymaliśmy się w pobliskiej miejscowości Vallouise, ale znacznie bardziej uroczo jest w osadzie Ailefroide.
Dojście do schroniska Glacier Blanc zajęło nam około 3 godzin. Kolejna 1 godz. 15 to przejście ze schroniska do lodowca. Doszliśmy na wysokości 2863 m. Pierwszy odcinek trasy nie jest zbyt trudny, drugi ma już kilka miejsc bardziej wymagających, ale wciąż do przejścia dla dzieci.
Po drodze, oprócz przepięknych widoków na okoliczne szczyty i na sąsiedni Glacier Noir, podziwialiśmy wodospady, oczka wodne i spotkaliśmy kilka świstaków. Z lodowca wypływa potok Gyr, który łączy się z l’Onde i jako Gyronde uchodzi do rzeki la Durance.
Nie muszę Was przekonywać, że była to niesamowita przygoda dla dzieci. Do tej pory zabieraliśmy dzieci na wycieczki po Pre-Alpach, także wejście w tak wysokie partie to i tak duże osiągnięcie. Dojście do lodowca to już nie lada wyczyn dla 6-7-latków.
Moja Ada miała chwilę zwątpienia na ostatnim odcinku przed lodowcem. Ivan z kolei w drodze powrotnej był bardzo zmęczony, bo narzucił sobie (i innym) bardzo intensywne tempo w czasie wspinaczki w stronę lodowca. Narzekał także trochę na rytm wyprawy. W końcu dzieci mają ochotę, jak on to mówi, nacieszyć się naturą – pobawić się nad górskim jeziorkiem, pozbierać kamienie, poszukać „skarbów” … Jakby nie było, po powrocie do domu oboje byli bardzo zadowoleni z tej wyprawy.
Trekking w Parku des Écrins
Na Stronach parku dostępny jest bardzo fajny Portal Rando Ecrins, czyli wyszukiwarka tras trekkingowych pokazanych na mapie z filtrami trudności. Rando bierze się od randonnée, czyli właśnie trekkingu por francusku. Jeśli zastanawiacie się, dokąd zabrać dzieci na alpejskie szlaki, des Écrins mogą być fajnym kierunkiem.
Osobom zainteresowanym Alpami francuskimi przypominam inne posty o tych okolicach:
Park Narodowy Mercantour tylko 100 km od Nicei
Chamonix i narty pod Mont Blanc
Alpe d’Huez – mekka rowerzystów i narciarzy