[Edit maj 2021] Informacje w tym poście opisują stan na lipiec 2020. Nowe wymagania i obostrzenia opisałam w poście z wypadu na Majorkę w maju 2021.
Koronawirus popsuł nam i to bardzo plany wiosenne. Na szczęście letnie do tej pory realizujemy bez większych problemów. Od prawie miesiąca jestem z dziećmi w Hiszpanii – pierwsze tygodnie spędziliśmy u rodziny w La Manchy, a od tygodnia podróżujemy po Północnej Hiszpanii. Tutaj na razie nie ma sytuacji kryzysowych i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem respektowania narzuconych norm i ograniczeń – zarówno przez bary, restauracje i hotele, jak i przez mieszkańców regionu i niewielu turystów, którzy tu zaglądają w tym roku.
Musieliśmy tylko zmienić plan, gdy na kilka dni zamknięto część wybrzeża Galicii. Na wybrzeżu Lugo (tak, tak, tam, gdzie nikt nie jeździ 😉 mieliśmy zarezerwowane 3 noce. Z powodu wzrostu liczby zakażeń zakazano wjazdu i wyjazdu na teren kilku gmin. Zmieniliśmy więc rezerwację na zachodnią część Asturii i w ten sposób poznaliśmy przepiękny odcinek wybrzeża.
Obowiązkowe maseczki, także dla dzieci od lat 6
W związku z nowymi ogniskami wirusa, prawie wszystkie hiszpańskie regiony wprowadziły obowiązek noszenia maseczki non-stop. Tu, gdzie byliśmy w lipcu do tej pory – La Mancha, Kastylia-León i Asturia – wszyscy na ulicy noszą maseczki. W restauracjach zdejmuje się przy stole, ale już przy przejściu do toalety zakłada. Podobnie w hotelach, w których się zatrzymaliśmy do tej pory – maseczki w częściach wspólnych noszą wszyscy, w tym dzieci od lat 6.
I zaraz pewnie odezwą się głosy – byliśmy w Barcelonie i czy w jakimś popularnym mieście na wybrzeżu i nikt nie nosił. No i właśnie to przeraża – jesteśmy na wakacjach = wirus znika. Wydaje się, że tak myślą turyści. Relacje z Majorki, Barcelony czy nadmorskich „popularnych” kurortów są zatrważające. Tak niewiele potrzeba, żeby było bezpiecznie – maseczka, mycie rąk i zachowana odległość. Niestety, dla wielu osób to zbyt duże wymagania.
Zachowanie bezpiecznej odległości
Wakacje w Galicji i Asturii planowaliśmy jeszcze w lutym – wtedy zarezerwowaliśmy już część hoteli. Nie lubimy tłumów i staramy się spędzać urlop w miejscach poza głównym szlakiem turystycznym. Tym razem był to podwójny strzał w dziesiątkę. Nie mamy problemu z zachowaniem bezpiecznej odległości, tak mało jest tu ludzi. Plaże są tak ogromne, że nawet w weekend można było spokojnie zachować kilkumetrowy dystans.
Bary i restauracje post-Covid
W miejscach, które odwiedziliśmy restauratorzy przestrzegają narzuconych przez dany region zasad – stoliki są tak rozstawione, żeby zachować dystans. My zazwyczaj wybieramy stoliki na tarasie. Wszędzie na wejściu znajdują się dozowniki z płynem dezynfekującym. Przy wejściu czekamy, aż zostanie nam przydzielony stolik. Krzesła i stoły są dezynfekowane po każdym kliencie. Czasami bezpieczniej jednak jest usiąść w środku – sale restauracyjne świecą pustkami – wszyscy siedzą na tarasach. W większości lokali kartę skanuje się z kodu QR.
Hotele post-Covid
Główna zmiana w hotelach to menu śniadaniowe podawane do stołu zamiast typowego bufetu. Zdarzyło nam się także, że musieliśmy wybrać godzinę śniadania. Podobnie w hotelach z basenem, obowiązuje rezerwacja wejścia na basen na konkretną godzinę. Poza tym obsługa hotelu nie może nam wręczać żadnych materiałów typu mapy, broszury informacyjne, etc.
Plaże w czasie koronawirusa
Tu na północy nie spotkaliśmy się z ograniczeniami na plaży, chociaż w hotelu powiedziano nam, że w ostatnią niedzielę na niektórych plażach pilnowano wejść i gdy było już za dużo ludzi – nie pozwalano na wejście. Maseczki obowiązują przy wejściu na plażę, zdejmujemy je dopiero na samej plaży. Nasza kuzynka, która jest teraz w Conil w Andaluzji donosi, że tam maseczki noszą nawet w czasie spaceru brzegiem morza.
W wielu miejscowościach nad Morzem Śródziemnym stosowane są limity wejść. W niektórych trzeba rezerwować wejście przez aplikację na stronie ratusza lub biura informacji turystycznej.
Sytuacja epidemiologiczna w Hiszpanii i nowe ogniska
Na początku lipca wydawało się, że koronawirus w Hiszpanii był pod kontrolą i tak faktycznie jest w większości regionów. Nowe zakażenia wirusem od razu są brane pod lupę, sprawdza się, z kim osoby zakażone miały kontakt i ognisko dosyć szybko się wygasza. Do największej liczby zakażeń dochodzi w czasie spotkań dużych grup znajomych w barach czy tak lubianych w Hiszpanii obiadów i uroczystości rodzinnych. Ostatnie duże ogniska to dyskoteki czy bary muzyczne, stąd większość zakażeń obecnie jest w grupie wiekowej 20-40 lat. I dlatego też miasta czy całe regiony zaczynają zamykać tego typu lokale.
Koronawirus w Hiszpanii
Barcelona
Niestety, sytuacja w Barcelonie wymknęła się spod kontroli i w czasie ostatniego weekendu wprowadzono masę ograniczeń. Ponieważ jednak nie było zbyt precyzyjnej informacji, ludzie do końca nie wiedzieli, co można a czego nie. Władze zachęcają mieszkańców Barcelony i okolicznych miejscowości do pozostania w domu i wyjść tylko po zakupy i do pracy. Zamknięto baseny, kluby sportowe i lokale nocne. W sklepach innych niż spożywcze planuje się możliwość wejścia tylko po wcześniejszej rezerwacji. Do tej pory zamknięto trzy plaże z uwagi na nieprzestrzeganie zasady dystansu w ostatni weekend.
Ibiza
Moja przyjaciółka spędziła kilka dni na Ibizie i donosi, że bardzo dużo hoteli i restauracji jest zamkniętych. Te otwarte świecą pustkami. Nie dochodzi do takich ekscesów jak na Majorce, chociaż zdarzyły się mega-imprezy organizowane w prywatnych domach. Teraz za to grozi mandat do 600 tys. Euro. Pusto także jest na najbardziej malowniczych plażach – być może jest to dobry moment, żeby poznać Ibizę śródziemnomorską – z przepięknymi zatoczkami i kryształowo-czystą wodą?
La Mancha
W Kastylii spędziliśmy 2 tygodnie – w naszym pueblo. Pusto jak na lato, mało nawet odwiedzających rodzin. Zwłaszcza widać to w poniedziałkowy targ, zazwyczaj tętniący życiem, podobnie jak wszystkie bary w mieście. W tym roku pustki. W mini-miejscowości obok zazwyczaj przyciągającej turystów malowniczym położeniem i zamkiem – pusto na uliczkach, bary pozamykane.
Kastylia-León
Podobnie jak w La Manchy – w Kastylii-León bez tłumów, na spokojnie można zwiedzać muzea czy zabytki, ponieważ ludzi jest tak mało, że trudno jest nie utrzymać dystansu. Nie ma problemu ze znalezieniem wolnych stolików.
Asturia
Trochę zwiedzamy, trochę plażujemy, trochę wędrujemy nadmorskimi szlakami – nigdzie nie ma tłumów. Zawsze jednak mamy przy sobie maseczkę. Nawet gdy mijamy się z kimś w lesie, dobrze widziane jest mieć ją założoną. W małych miejscowościach w restauracjach spokojnie dostajemy stolik na zewnątrz, bez potrzeby rezerwacji. Jedynie w Oviedo w sobotni wieczór okazało się, że w tych polecanych restauracjach wszystko było zarezerwowane. W końcu udało się nam dostać stolik tylko dlatego, że obiecaliśmy, że zwolnimy miejsce do 22.00, gdy rozpoczynała się druga „tura”.
Nasz sposób na bezpieczne wakacje w dobie koronawirusa w Hiszpanii:
- Unikamy gwarnych miejsc
- Restauracje w większych miastach rezerwujemy z wyprzedzeniem
- W barach siadamy na tarasach i w ogródkach
- Hotele – wybieramy te z górnego przedziału, żeby mieć pewność, że są dobrze przygotowane
- Wybieramy opcję flex, żeby można było odwołać rezerwację
- Omijamy popularne miejscowości wypoczynkowe
Moja refleksja dla zastanawiających się, czy przyjechać do Hiszpanii na urlop w tym roku. Jeśli tylko zachowamy ostrożność oraz wybierzemy mniej popularne miejsca, możemy spędzić fantastyczne hiszpańskie wakacje. Hotele w miastach mają teraz niesamowicie okazyjne ceny. Te ciekawsze poza miastem w mniej turystycznych miejscach mają większe obłożenie i ceny trochę wywindowane w górę, bo wiedzą, że w tym roku takie miejsca cieszą się powodzeniem. Podobnie jest tu nad Morzem Kantabryjskim. Przypuszczam, że na wybrzeżu śródziemnomorskim oferta jest większa, bo przy tak małej liczbie gości z zagranicy nie sposób zapełnić tych wszystkich hoteli.
Jeśli więc będziemy unikali dużych skupisk ludzi, zatłoczonych sklepów czy lokali, plaż, gdzie ręcznik leży przy ręczniku – powinniśmy być bezpieczni. Musimy jedynie wziąć pod uwagę, że sytuacja zmienia się dosyć dynamicznie i w ciągu kilku dni może okazać się, że pojawiają się nowe ogniska także w regionie, do którego się wybieramy. Także trzeba być elastycznym i mieć plan B 🙂
Koronawirus w Hiszpanii – oficjalna strona z informacją dla turystów na Spain.info