Nasza podróż po południu Stanów Zjednoczonych to w większości klimaty książkowo-filmowe. Niby się jest tu po raz pierwszy, ale wiele miejsc wydaje się bardzo znajomych 🙂 Już podczas podróży do Nowego Jorku kilka lat temu moje pierwsze wrażenie to ja już tu byłam. Tym razem było tak samo – panorama Miami, widok Missisipi, bezkresne tereny i rancha Texasu i plantacje Luizjany właśnie. To wszystko znamy tak doskonale…
Oczywiście pierwsza plantacja, jaka przychodzi na myśl to Tara z Przeminęło z wiatrem. Nie pamiętałam jednak, że wcale nie leżała w Luizjanie, tylko w Georgi. Miejsce, które zainspirowało Margaret Mitchell można zwiedzać, a nawet się tu zatrzymać na noc. Plantacja The Twelve Oaks znajduje się w Covington niedaleko Atlanty.
Wracając do okolic Nowego Orleanu, mamy do wyboru kilkanaście plantacji rozłożonych wzdłuż Missisipi. Niektóre wciąż należą do tych samych rodzin i przechodzą z pokolenia na pokolenie. Inne należą do różnego rodzaju fundacji. W niektórych działają hotele i restauracje.
Jedną z najbardziej znanych i najczęściej odwiedzanych jest Oak Alley Plantation. Z tego też powodu, tzn. tej popularności, w ogóle nie wzięłam jej pod uwagę. Chociaż na pewno jest to miejsce bardzo dobrze zagospodarowane. Do zwiedzania mamy m.in. ogrody, wystawę poświęconą niewolnictwu, drugą poświęconą uprawie trzciny cukrowej, dom z oryginalnym wystrojem. Plantacja oferuje noclegi w niezależnych w pełni wyposażonych domkach.
Chciałam odwiedzić sąsiednią St. Joseph Plantation, ale akurat w środy jest nieczynna. W końcu zdecydowaliśmy się na Plantację Destrehan (36 km od Nowego Orleanu). Między innymi dlatego, że przewodnicy ubrani są w stroje z epoki i codziennie organizowane są różnego rodzaju pokazy. Miałam więc nadzieję, że dzieciom się spodoba. Akurat w dniu naszej wizyty opowiadano jak się otrzymuje cukier z trzciny cukrowej. Była to raczej pogawędka niż pokaz, także dzieci niewiele z niej wyniosły.
Plantacja Destrehan była jedną z pierwszych w tych okolicach i w porównaniu z innymi dom prezentuje się dosyć skromnie. Sama wizyta była niezwykle interesująca i pozwala wyobrazić sobie życie na plantacji, a także perypetie rodziny właścicieli. Było to tak ciekawe doświadczenie, że pozostał mi niedosyt i żałuję, że nie mieliśmy czasu na odwiedzenie jeszcze co najmniej jednej plantacji.
Pozostałe plantacje Luizjany – okolice Nowego Orleanu
W okolicach Nowego Orleanu jest kilkanaście plantacji. Większość z nich to byłe plantacje trzciny cukrowej. Niektóre, tak jak St. Joseph wciąż produkują cukier.
Plantacja San Francisco
Ta plantacja jest zarządzana przez Fundację, która kilka lat temu przeprowadziła generalną odbudowę domu. Zdecydowano, że odbudowany zostanie tak, jak wyglądał w czasach swojej największej świetności, czyli przed wojną secesyjną. Plantacja leży 61 km od Nowego Orleanu.
Plantacja Laura
Tą plantację w całości zwiedza się z przewodnikiem – zarówno dom z początku XIX wieku w stylu kreolskim, jak i ogrody i domy niewolników. Jedynie muzeum poświęcone historii i kulturze Kreolów w Luizjanie zwiedza się samodzielnie. Plantacja leży 77 km od Nowego Orleanu.
Houmas House
Tu powinni zajrzeć wielbiciele ogrodów. Położone na ogromnym terenie, zachęcają do wolnego spaceru. Bogato urządzony dom z kolei przeniesie nas w czasy bonanzy cukrowych baronów. Na miejscu działają trzy restauracje serwujące tradycyjne potrawy kuchni Luizjany. Plantacja leży 93 km od Nowego Orleanu i można się zatrzymać w The Inn at Houmas House.
Pod tym linkiem znajdziecie spis najciekawszych Plantacji okolic Nowego Orleanu.
Zwiedzanie plantacji – ceny biletów
Bilety dla dorosłych kosztują zazwyczaj od 18 do 24 USD, dzieci do lat 6 nie płacą. Na niektórych plantacjach do 5 lat. Bilety dla dzieci w wieku 6-12 lat najczęściej kosztują 10 USD.
1 comment
Oak Alley Plantation jest fantastyczna, ale trzeba ją odwiedzić o wschodzie słońca. Nie można zwiedzać wtedy budynków, ale można robić zdjęcia z zewnątrz. A wokoło jest absolutnie pusto 🙂