To już kolejne nasze wakacje w Kraju Basków (drugie z dziećmi) i jak zawsze nie zawiedliśmy się. Tym razem wybraliśmy prowincję Bizkaia, czyli okolice Bilbao, chociaż do samego Bilbao tym razem nie zaglądaliśmy. W odróżnieniu do Biarritz, tutaj korzystaliśmy dużo z samochodu, bo mieliśmy w planach odwiedzenie kilku miejsc i spotkania z przyjaciółmi.
Dziś zabiorę Was do jednego z najczęściej odwiedzanych miejsc Kraju Basków – San Juan de Gaztelugatxe i na najpiękniejsze plaże w okolicy. Pod tym linkiem znajdziecie informacje o San Sebastián, a w przygotowaniu wpis o baskijskiej kuchni. Zaczynamy!
Skarb Kraju Basków – San Juan de Gaztelugatxe
Są takie miejsca, których uroku nie jest w stanie przyćmić nawet tłum turystów. Tak jest z San Juan de Gaztelugatxe. Zawsze było to miejsce cieszące się popularnością. Jednak od czasu, gdy zostało wykorzystane jako scenografia w Grze o Tron, nastąpił prawdziwy najazd. Najbardziej zawzięci fani w czasie wejścia do sanktuarium puszczają sobie muzykę z serialu, ghhh. Pomimo to, warto! Bo jest tu po prostu pięknie.
Dojazd i wejście na wzgórze z kapliczką
Wyspa z kapliczką Swiętego Jana znajduje się tylko niecałe 40 kilometrów od Bilbao. Najwygodniej jest dojechać samochodem, chociaż latem kursują także autobusy z Bilbao. Patron marynarzy i rybaków, to miejsce od stuleci przyciągało pielgrzymki ludzi morza. W tym roku wprowadzono system regulowanego wejścia, na razie w fazie prób. Na stronie Diputación de Bizkaia należy się zarejestrować i wskazać datę i godzinę wejścia. Tutaj macie link to strony z rejestracją.
Cała wycieczka zajmuje ponad 2 godziny. Najpierw schodzi się z dosyć stromego wzgórza do poziomu morza, żeby potem wspiąć się do kapliczki. Nie jest to zbyt trudne, jednak należy zachować jakieś podstawy zdrowego rozsądku. Po drodze widzieliśmy ludzi w klapkach i zapewniam Was, że nie jest to najwygodniejsze obuwie do tego spaceru. Nie spotkaliśmy zbyt wielu rodzin z dziećmi, chociaż nasze 5-latki nie miały problemu z wejściem. Nie muszę pisać, że widoki z każdej strony są cudowne. W drodze powrotnej można wspiąć się tym samym szlakiem, którym schodziliśmy lub pójść trochę mniej stromą, dłuższą drogą przez las. Pamiętajcie, że latem potrafi być gorąco. Koniecznie zaopatrzcie się w wodę. Po drodze są źródełka, w których można uzupełnić bidony.
Restauracje w okolicy
Jesteśmy w Kraju Basków! A to oznacza, że pyszne jedzenie jest na każdym rogu. Nawet przy atrakcjach turystycznych. Gdzie indziej serwowano by pewnie jakieś frytki i hot-dogi, ale nie tu! W Cervecera Eneperi można zjeść pyszne pintxos. My skusiliśmy się na domowy obiad i świeże ryby w restauracji pensjonatu Gaztelu-Begi z widokiem na morze i na kapliczkę. Tu także serwują pintxos do zjedzenia na tarasie z pięknym widokiem.
Okolice San Juan
W okolicach znajdziecie typowe baskijskie miasteczka portowe. Większość z nich jest podobne jedno do drugiego – port, kilka ulic centrum wypełnionych knajpkami, niewielkie plaże (w czasie przypływu mocno się jeszcze zmniejszają). Często można zobaczyć dzieci skaczące do wody z portowych nabrzeży. To stało się marzeniem moich pływaków.
To wszystko wygląda fajnie z daleka, chociaż miasteczka nie są w całości tak urocze. Pamiętajcie, że jest tu dużo stoczni, fabryk konserw itp., co wpływa na wygląd miejsc. Jest także sporo wysokich budynków z uwagi na brak miejsca między morzem i otaczającymi wybrzeże wzgórzami. Miasteczka, które nam się podobały to Bermeo i Lekeitio.
Atrakcje Bermeo
Jeśli chcecie podziwiać wybrzeże Bizkaia, a zwłaszcza San Juan de Gaztelugatxe od strony morza, możecie wybrać się w rejs z Hegaluze. Oferują także rejsy na oglądanie delfinów. Ceny za bilet od 12 do 40 euro. Statki wypływają z portu w Bermeo.
El Museo de Pescador. Rybołóstwo jest tradycyjnym zajęciem na wybrzeżu Kraju Basków, dającym zatrudnienie całym rzeszom mieszkańców. Możecie poznać jego historię i zwyczaje jako ciekawostkę na pochmurne czy deszczowe dni.
Najpiękniejsze plaże Kraju Basków
Plaże w Kraju Basków dzielą się na te leżące przy rías, czyli uchodzących do morza rzekach, plaże w miasteczkach portowych i te ukryte między klifowym wybrzeżem. Wiele z nich jest bardzo małych. Przypominam o przypływach – wtedy niektóre wręcz znikają. Z tych najpiękniejszych wymienia się plaże Laga, Plentzia w Górliz, Aritzatxu i Barinatxe (La Salvaje).
My upodobaliśmy sobie Playa de Laga, niedaleko miejscowości Elantxobe. Wydaje się być nieduża, jednak mieści całkiem sporo ludzi, chociaż nie odczuwa się tłoku (w lipcu). Kryształowa i ciepła woda! Wiem, że nie zawsze tak jest i można trafić na lato z lodowatym oceanem. W tym roku mieliśmy szczęście – w lipcu woda miała ponad 20 stopni. Spędzaliśmy więc długie godziny na łapaniu fal. Otoczona skałami i lasem, sama plaża jest piaszczysta. Zero zabudowań wokół. Nasze dzieciaki upodobały sobie chodzenie po skałach w poszukiwaniu krabów i naturalnych basenów. Przy samej plaży jest restauracja z pintxos (super), menu na obiad – nie próbowaliśmy. Można także kupić kanapki. Jeśli lubicie spacery, z Elantxobe można wybrać się na pobliski Przylądek Ogoño (około 1.5 km).
Noclegi w Bizkaia
W portowych miasteczkach znajdziecie hotele i apartamenty. Także z dojściem do plaży. My jednak zdecydowaliśmy się na położony na uboczu aparthotel z cudownym widokiem – Hotel Gametxo. Napiszę o nim osobny post. W okolicach jest sporo fajnie urządzonych agroturystykach, czyli casas rurales, ale już dalej od morza. Tu macie kilka propozycja zarówno na wybrzeżu, jak i w głębi lądu.
Hotel Boutique Playa de Plentzia – hotel przy plaży Plentzia
Hotel Bekale w miejscowości Ea przy plaży
Agroturismo Basarte Baserria – agroturystyka przy winnicy
Casa Rural Errota-Bari – pięknie urządzona agroturystyka
Apartamentos Rurales Ureta – agroturystyka ze stylem
Hotel Luruda – z widokiem na morze