Do Budapesztu jechałam na spotkanie z przyjaciółmi, z którymi rzadko się widzimy, więc nie nastawiałam się na intensywne zwiedzanie, a raczej na wspólne spędzanie czasu. Trzy rodziny: 6 dzieci od 4,5 do 10 lat – rytm dostosowaliśmy do potrzeb całej wesołej gromadki. Tak jak przypuszczałam, miasto ma fajny klimat, mnóstwo fajnych barów i restauracji i na pewno jeszcze tu wrócimy, bo tak naprawdę pozostał mi niedosyt.
Co można zobaczyć w weekend w Budapeszcie
Nie oszukujmy się, weekend nie pozwoli nam na dobre poznanie Budapesztu. Jeśli uprzemy się, że zobaczyć jak najwięcej, możemy narzucić sobie intensywne tempo. Albo możemy dać się ponieść miastu. Jestem zwolenniczką tego drugiego podejścia do zwiedzania dużych miast. I tak też było w czasie naszego sierpniowego pobytu. Wniosek z tego jest tylko taki, że musimy tu wrócić.
Co warto zobaczyć w Budapeszcie z dziećmi?
Warto wcześniej zdecydować się na kilka atrakcji i na spokojnie je obejrzeć. Budapeszt jest rozległy. Dlatego, jeśli jedziemy z 4-5 latkami, fajnie sprawdza się bus turystyczny. Jest to dobra opcja, ponieważ możemy wysiąść przy interesujących nas miejscach. W ramach biletu można popłynąć także statkiem po Dunaju. Poza tym autobusy dowożą we wszystkie miejsca polecane na zwiedzanie z dziećmi, takie jak Park Varsoliget czy pod Wzgórze Zamkowe i do Cytadeli. Linii autobusów turystycznych jest kilka. My skorzystaliśmy z tej z żyrafą. Dzieci do 6 lat gratis, dorosły płaci 21 euro za bilet na 24 godziny i 24 euro na 48 godzin. Dodatkowo na Wzgórze Zamkowe wjechaliśmy funikularem.
Tutaj kupicie bilety na rejsy po Dunaju
Parki i place zabaw w Budapeszcie
Przy wyprawie z szóstką dzieci nie można pominąć placów zabaw. A w Budapeszcie akurat ich nie brakuje i jest kilka naprawdę fajnych. Tutaj znajdziecie te najciekawsze. My trafiliśmy na przyjemny plac zabaw przy ulicy Kiraly. Na letnie wieczory fajnie sprawdza się teren przy dworcu Nyugati. Tak, przy dworcu! Fajnie zaaranżowane miejsce na piwo i drinka, gdzie dzieci hasały na trawie, a my sobie miło gawędziliśmy.
Budapeszt – baseny termalne dla dzieci
Trzeci i ostatni dzień naszego pobytu w całości przeznaczyliśmy na Baseny termalne na Wyspie Margit w kompleksie Palatinus (wejście dla rodziny 2+2 – 21 euro). Na początku podeszłam dosyć sceptycznie do tego pomysłu. Cały dzień, a co ze zwiedzaniem? Oj jak się myliłam. To najpiękniejsze wspomnienie moich maluchów z naszego pobytu w stolicy Węgier. Miejsce jest idealne – dzieciaki nie marzną, mogą siedzieć w wodzie do woli. Baseny (w sumie 14) są świetne także dla tych, które jeszcze nie pływają lub dopiero zaczynają pływać. Naprawdę czas upływa tu niespodziewanie szybko, więc nie zdziwcie się, jeśli zejdzie Wam się cały dzień. Na terenie basenów jest bar z typowym szybkim jedzeniem: kebab, hot-dogi i oczywiście langosz. Tego ostatniego nie polecam akurat w tym miejscu.
Kompleks Palatinus jest otwarty są cały rok. Od października do czerwca można korzystać z dwóch krytych i dwóch otwartych basenów. To nie jedyne takie miejsce latem, kompleksów z odkrytymi basenami z wodami termalnymi, nazywanymi plażami, są w sumie cztery. Z kolei tradycyjne łaźnie nie są polecane dzieciom do lat 14. Wszystkie informacje na ten temat znajdziecie tutaj.
Wracając do Wyspy Margit, warto zarezerwować sobie trochę czasu na sam park, jakim jest cała wyspa. Jest ogromny: place zabaw, mini zoo, rowery, pojazdy elektryczne – do wyboru do koloru. Do basenów i na wyspę dowozi autobus 26.
Budapeszt noclegi z dziećmi
Jak już wspominałam, nasz wyjazd miał charakter zjazdu znajomych, w sumie było nas 11 osób i oczywiście zdecydowaliśmy się na mieszkanie. Wynajęliśmy fajny apartament tuż obok dworca. Samochody odstawiliśmy na parking i wszędzie dochodziliśmy na piechotę, ewentualnie autobusem. Z czystym sumieniem polecam agencję, która tymi mieszkaniami zarządza. Pomocni, profesjonalni, z inicjatywą. Tutaj znajdziecie link do naszego noclegu w Budapeszcie.
Parkowanie
W samym centrum prawie wszędzie parkowanie jest płatne, chociaż słabo oznaczone. Można skorzystać z płatnych parkingów lub zostawić samochód gdzieś dalej. Przy parku Varosliget znajduje się duży bezpłatny parking, na którym zostawiliśmy samochody z zagranicznymi rejestracjami na 2 noce i nic im się nie stało.
4 comments
Zaciekawiłaś mnie postem, trafiłam, bo szukam najlepszej trasy do Budapesztu. Z Pomorza pewnie zajmie nam to 2 dni.Chcemy pojechać samochodem.Mozesz podpowiedziec gdzie najlepiej przekroczyć granice i które trasy wybrać?
Hej Alis,
To ponad 1000km więc warto pomyśleć o noclegu, może gdzieś w górach? Ja akurat przyleciałam do Wiednia i potem samochodem przejechałam do Budapesztu, bezproblemowo cały czas autostrada, przejść się praktycznie nie zauważa. A z Gdańska chyba najkrótsza droga to ta A1, przejście Gorzyczki i potem przez Czechy na Bratysławę. Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za odpowiedż 🙂 Podpowiedzi cenne.Post zapisuję, gdy tam dotrzemy chętnie skorzystam. Ciekawe podróże za Wami i pięknie je opisujesz. Pozdrawiam Ala
Dziękuję za miłe słowa. Staram się, żeby informacje były przydatne 🙂