O pierwszych wrażeniach z bajkowej Burgundii już pisałam. Ten region to takie miejsce, do którego jadąc nastawiasz się, że będzie ładne, ale nie przypuszczasz, że aż tak. Nie tylko małe miasteczka i miejscowości mają niesamowity charakter. Także Dijon. To kolejne francuskie miasto, w którym przyjemnie spędza się czas z dziećmi.
W Dijon nocowaliśmy i w sumie spędziliśmy tu półtora dnia. Chcieliśmy zatrzymać się w mieście, bo zawsze jest większy wybór restauracji i atrakcji w czasie deszczu. A taką właśnie mieliśmy pogodę. Jednak po tym, jak zauroczyły mnie miejscowości Cote d’Or, nie jestem pewna, czy nie lepiej jest wybrać nocleg w jednym z tych magicznych miejsc.
Dijon z dziećmi
Ten pomysł powinny skopiować wszystkie miasta. La Chouette, czyli sowa, to symbol Dijon. Jej resztki znajdują się na elewacji kaplicy kościoła Notre Dame. Chouette należy dotknąć lewą ręką i pomyśleć życzenie. Od tego dotykania z sowy prawie nic nie zostało, ale życzenia, mam nadzieję, dalej się spełniają. Całe centrum Dijon obiegają dwa szlaki Parcours de la Chouette, oznaczone na chodnikach Sową właśnie. Najciekawsze budynki i atrakcje mają swoje numery. Zarówno w hotelach, jak i w Biurze Informacji Turystycznej otrzymamy mapę ze wszystkimi informacjami. Nie muszę pisać, że dzieciaki z ciekawością podążały za sową, szukały jej w czasie spaceru i kazały ją fotografować. Zwiedzanie z dziećmi byłoby o wiele łatwiejsze, gdyby wszystkie miasta miały takie oznaczone trasy.
Atrakcje Dijon
Nasze zwiedzanie Dijon ograniczyliśmy do spacerów po mieście, które kryje urocze zakamarki. Jak już wiecie, uwielbiam miasta, których place i ulice wypełnione są mieszkańcami – w kafejkach, na zakupach, spacerach. Tak jest w Dijon. Oczywiście obowiązkowo zajrzeliśmy do sklepu z musztardami. Można także odwiedzić fabrykę musztardy. W czasie spaceru po centrum nie mogliśmy przejść obojętnie obok karuzeli. Po raz pierwszy zdarzyło nam się, że w kawiarni przy karuzeli dostaliśmy gratisowe żetony. Nie udało nam się odwiedzić Muzeum Sztuk Pięknych ani Centrum Sztuki Współczesnej Le Consortium.
Parki Dijon
Jeśli rzucicie okiem na stronę miasta, zaskoczyć Was może ilość parków. Nam pogoda pozwoliła na spacer po dwóch. Dłuższą chwilę spędziliśmy w parku de l’Arquebuse, w którym znajduje się ogród botaniczny oraz różnego rodzaju wystawy w pawilonach na obrzeżach parku. Nie mieliśmy szczęścia tylko do także mieszczącego się przy parku Planetarium, bo akurat było zamknięte.
Beaune – must see Burgundii
Trzy dni na zwiedzanie Burgundii to na pewno za mało. Nie wypełniliśmy ich intensywnym programem. Raczej nieśpiesznymi spacerami. Jednak jeden punkt mieliśmy wpisany jako obowiązkowy – Hospicjum w Beaune. I nie zawiedliśmy się. To miejsce zachwyca architekturą i swoją historią. Jeśli wybieracie się do Burgundii, musicie się tu zatrzymać.
Położone 45 kilometrów od Dijon, samo Beaune jest miłym, niewielkim miasteczkiem, w którym można spędzić pół dnia – spacer po centrum, a następnie do położonych tuż na obrzeżach winnic, obiad w jednym z typowych bistro. Nam zeszło się tu kilka godzin. Wyjechaliśmy zachwyceni pomimo pochmurnej pogody…
Informacje praktyczne