Atrakcje Lazurowego Wybrzeża to temat tak szeroki, że nigdy się nie kończy. Nawet po 4 latach pobytu w okolicach nie widzieliśmy połowy miejsc z tzw. listy must-see. To chyba dobrze, bo na pewno nie będziemy mogli narzekać na nudę jeszcze przez jakiś czas. Sugerując się przewodnikami, jednym z obowiązkowych miejsc do odwiedzenia na Lazurowym Wybrzeżu jest Saint-Tropez. Nam jakoś nigdy nie było po drodze. Ale w końcu dotarliśmy i to kilka razy i na różne sposoby – samochodem i statkiem.
Dojazd do Saint-Tropez
Pierwsze, co należy wziąć pod rozwagę decydując się czy jechać do Saint-Tropez czy nie, to dojazd. Zwłaszcza gdy wybieracie się w pełni sezonu. Od autostrady jedzie się 35 kilometrów jednopasmową drogą (w kilku tylko miejscach robią się 2 pasy pozwalające na wyprzedzenie), a także przejeżdża się przez miasteczka pełne rond. Z tego co słyszałam, w sezonie pokonanie tej trasy może zająć lata. W niedzielę na początku listopada droga była pusta. W mieście jest kilka płatnych parkingów oraz strefa płatna cały rok od rana do nocy, 7 dni w tygodniu. Godzina postoju – 3 euro.
Za drugim razem dotarliśmy tu statkiem z Port Grimaud w czasie naszego pobytu na campingu Domaine des Naiades. Statki pływają także z Sainte-Maxime. Informacje szczegółowe znajdziecie na stronie Les Bateaux Verts. Bilety można kupić online na dzień bez określenia godziny. Bilet w dwie strony kosztuje 12 euro dla dorosłych i 7 euro dla dzieci od lat 4. Z Sainte-Maxime jest trochę droższy.
Restauracje
Przed naszą wycieczką sprawdzałam restauracje kids friendly. Owszem, znalazłam, przy plaży z huśtawkami i z wyśmienitą kartą dań. Było tylko jedno ale … lekturę karty skończyłam na pozycji sałatki – 30 euro za talerz sałaty to trochę przesada moim zdaniem. W końcu wylądowaliśmy w Café Paris jednej z knajpek w Porcie, gdzie ceny nie były już tak wysokie. Tutaj można dostać danie dnia za 15 euro (do wyboru ryba dnia, spaghetti lub mule) lub dania z karty za 20-kilka euro. Jedliśmy także w Café Madaleine i także poprawnie. Na deser obowiązkowo tarte tropezienne.
Czy warto wybrać się do Saint-Tropez
Saint-Tropez wymieniane jest jednym tchem z Cannes i Monaco. Typowe zdjęcie, na którym widać rząd restauracji wypełnionych pięknymi (i bogatymi) wszyscy widzieli chyba tysiąc razy. I w sumie Saint-Tropez to jest właśnie tylko ten kawałek portu, kilka uliczek z markowymi sklepami i niewiele więcej. Szczerze mówiąc podobny klimat można znaleźć w urokliwym Cassis czy starym porcie w La Ciotat. Miasteczko jest ładne, ale zupełnie niczym się nie różni od innych równie ładnych miasteczek w okolicach. Te same kolory fasad, okiennic, te same uliczki. Jeśli nie uda się Wam tu dotrzeć z uwagi na napięty plan, niechęć do korków i tłumów – nie żałujcie, nic straconego. Oczywiście jest to moja subiektywna opinia.
Atrakcje Saint-Tropez
Co można robić w Saint-Tropez? Spacerować! Obowiązkowo przejść przez stary port, wzdłuż falochronu aż do latarni morskiej. Fajny musi być spacer szlakiem brzegowym okalającym półwysep, na którym leży Saint-Tropez. My jeszcze pochodziliśmy po starym mieście i weszliśmy na wzgórze z cytadelą, w której znajduje się Muzeum Morskie. Warto wejść do środka (bilet 3 euro, dzieci gratis), ponieważ to stąd rozciąga się fantastyczny widok na okolice. Samo muzeum nie jest bardzo duże, ma przepiękne repliki statków, trochę informacji na temat budowy żaglowców i francuskich wypraw.
Gendarmerie Nationale
Wielbiciele filmów Louisa de Funès na pewno zechcą zwiedzić mityczny budynek Gendarmerie, który znajduje się kilka kroków od portu na placu Blanqui. Wstęp kosztuje 4€.
Place zabaw
Pomimo że dzieci miały wielka ochotę na plac zabaw, nie udało nam się go zlokalizować. Nie jestem pewna, czy w ogóle istnieje.
Plaże
Na półwyspie Saint-Tropez znajduje się kilka długich piaszczystych plaż. Najdłuższa – Pampelonne – ma 5 kilometrów. Wzdłuż plaży znajdują się płatne (w sezonie) parkingi i mnóstwo knajpek i restauracji. Należy jechać w kierunku miejscowości Ramatuelle. Do plaży można dojść na piechotę szlakiem wzdłuż wybrzeża, ale z portu jest to ponad 12 kilometrów! Inna duża plaża, tym razem z darmowym parkingiem to Canoubiers. Wyobrażam sobie, że w sezonie trzeba pojawić się tu wcześnie rano, żeby znaleźć miejsce. Na półwyspie jest także kilka ukrytych plaż z trudnym dostępem, między innymi w okolicach Ramatuelle.
Atrakcje dla dzieci
W okolicach nie brakuje typowych kurortowych atrakcji dla dzieci. Mamy więc Plage Aventures z dmuchanymi zjeżdżalniami w Cogolin. Wstęp dla dzieci kosztuje 12 euro, dorośli 8 euro (ceny w sezonie). W Sainte-Maxime znajduje się park wodny Aqualand. A w Gassin wesołe miasteczko Azurpark. Wejście kosztuje od 15 do 27 euro, w zależności od atrakcji, z których chcemy skorzystać.
1 comment
Wspaniałe miejsce 😉 Zapraszam do obejrzenia moich zdjęć