Jadąc do Prowansji od strony Alp lub udając się w kierunku Grenoble od strony Marsylii warto zatrzymać się w Sisteron. Fantastyczne widoki na okolicę – Alpy z jednej i Prowansję z drugiej strony, świetnie zachowana forteca rozpalająca wyobraźnię maluchów – to jedno z tych miejsc, które z czystym sumieniem polecam rodzinom z najmłodszymi dziećmi. Przynajmniej w naszym przypadku niedzielny wypad do Sisteron z powodzeniem zastąpił wyjście na plac zabaw – dzieci ochoczo wspinały się po schodach na najwyższe partie cytadeli i na wieżę, zaglądały we wszystkie zakamarki w poszukiwaniu smoka i były tylko trochę niepocieszone, że rycerze byli tylko kartonowi a nie prawdziwi, tak jak w czasie naszej ostatniej wizyty w Les Baux de Provence.
Na zwiedzanie fortecy warto zarezerwować co najmniej dwie godziny – jest ogromna, a do tego co chwilę chce się człowiekowi zatrzymać i pstryknąć jakieś zdjęcie. Z ciekawostek, cytadela kryje polski akcent – tu więziony był jeszcze jako książę Jan Kazimierz Waza. Na wieży, w której spędził kilka miesięcy odtworzono oryginalny wystrój.
Do fortecy można dojechać samochodem, chociaż istniej także pieszy szlak, który rozpoczyna się praktycznie w centrum Sisteron. Latem można także tu dotrzeć turystycznym pociągiem.
Pozostałe atrakcje Sisteron
Samo miasteczko jest niewielkie, ale sympatyczne. Sporo restauracji, kilka uliczek z lokalnymi sklepikami. Przyjemnym miejscem jest położona nad rzeką strefa rekreacyjna – plac zabaw, w lecie odkryty, gratisowy basen, boiska do piłki, a do tego kilka grili, z których można swobodnie korzystać. To miła miejscówka na piknik z widokiem na miasto i Cytadelę.
Nie można dodać komentarza